Sweter tak naprawdę nie był stary, ale zrobiony z włóczki której długi włos zostawał na wszystkim i moja córka, właścicielka tego swetra, postanowiła go wyrzucić z tego powodu. Chwyciłam w locie, sfilcowałam (zrobił się o polowe mniejszy ale przestał gubić włos), powycinałam, połączyłam z szydełkowymi kawałkami które zrobiłam z bawełny, uszyłam podszewkę z dwoma wewnętrznymi kieszonkami; jedną na suwak, drugą otwartą.
Dorobiłam bawełniany uchwyt zawieszony na dwóch kółkach, dość dużych, metalowych, obrobionych włóczką. Ozdobiłam listkiem wykonanym metodą irlandzkiej koronki. Cała torba jest zasuwana na suwak w tym samym kolorze. Muszę powiedzieć że robi wrażenie na ulicy. Wiele osób pyta mnie skąd ją mam lub gdzie kupiłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
UWAGA
Anonimowi nie są publikowani