Textil art
Textil art to baaaardzo szerokie pojecie, a dotyczy wszystkiego, absolutnie wszystkiego do czego używa się szmatek, łatek, ścinków, podartych kawałków, dużych materii z ponaszywanymi innymi, różniącymi się kolorami i fakturami lub nie, albo po prostu malowanymi, czy też przeszywanymi fantazyjnie na maszynie lub ręcznie ... . To zupełnie maleńkie prace, np. kolczyki, aż do gigantycznych na ścianę, to też projekty materii ręcznie robionych dla haute couture ... .
Musiałabym napisać co najmniej dwa artykuły na temat co się zawiera w textil art.
Ja wybrałam na dzisiaj takie prace, które możemy samodzielnie zrobić, bez specjalnego zaplecza i szczególnych zdolności.
Na pierwszym zdjęciu migotliwy projekt i wykonanie Hilary Rice.
Na krepinę, naszyła trochę drapowanego jedwabiu, dodała okrągłe aplikacje z połyskliwych kawałków i w kilku stonowanych kolorach różnej wielkości, po czym nałożyła miedziane, srebrne i złote hafty.
Sue Hotchkis na jedną wielobarwną materię naszyła inną poszarpaną, podartą wręcz i zrobiła haft.
A tu dwóch panów Svenkst Tenn i Josef Frank zaprojektowało kwiatowa materię. Na głębokiej czerni są ponaszywane delikatne, w starannie dobranych kolorach, powycinane kawałeczki materiałów, podmalowane i dohaftowane malutkimi koralikami.
Obłędna praca.
Gordana Brelih natomiast nałożyła na siebie kilka różnych tkanin, osobiście farbowanych z haftem na wierzchniej warstwie na poszarpanym materiale i dodała patyczki - nie wiem po co?, bo całość bardzo ciekawa, ale te drewienka nieco mnie irytują i ta plama chmurka ... za duża?, kolor nie ten? - no drażni mnie też.
A Wy, co o tym myślicie?
Piękne prace. Szczególnie ta pierwsza!
OdpowiedzUsuńCo do patyczków i chmórki na ostatnim zdjęciu, też mnie denerwują. Bez nich praca byłaby ładniejsza. Zastanawia mnie ta praca, może przez te patyczki miała na myśli jakieś przesłanie:)
Pozdrawiam serdecznie
Moze i ma to jakieś przesłanie, ale ja wole bez przesłania. Mnie tez najbardziej ta pierwsza praca kreci. Ściskam.
UsuńJa też:-)
OdpowiedzUsuń