z żywymi kwiatami
Kupiłam dynię, taką nie za dużą, o średnicy 30 cm., dokupiłam kwiaty, cóż goździki jeszcze w pączkach, ale tylko takie znalazłam w kolorze pasującym w zestawie do wnętrza. Liście bluszczu na krótkich gałązkach przyniosłam z mojego ogródka.
Dynię przekroiłam na pół, trochę bezmyślnie, bo powinnam część która robi nakrycie zrobić trochę mniejszą, a wtedy wody byłoby więcej w środku i układanie kwiatów łatwiejsze. Pestki wybrałam do wysuszenia, miąższ z obu części wyłyżeczkowałam starannie na zupę, pozostawiając równiutkie ścianki z centymetrowym zapasem miąższu na skórze dyni, aby było stabilniej i w obawie przed przeciekaniem.
Z układaniem kwiatów poradziłam sobie, zabezpieczając łodygi kawałkiem patyczka wciśniętego w poprzek dyni od ścianki do ścianki, co zapobiega wysmykiwaniu się końcówek z wody.
Nakryłam kapturem i jest, śliczny, romantyczny, nie przesadzony w swojej urodzie stroik, przy którym, w dzień pamięci, zapalę lampkę za moich ukochanych zmarłych.
Śliczny dyniowy stroik :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł!!! Świetnie wyglądają te kwiaty w dyni!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Kwiaty się rozwijają i robi się coraz piękniejszy i bardzo mi zdobi :)) Dziękuję dziewczyny.
OdpowiedzUsuń