Miski? Wazy? A może abażury?
Annie Honeyman traktuje wełny inaczej niż inni bo pewnie nie potrafi dziergać, i doskonale, bo dzięki braku tej umiejętności, mogę Wam pokazać jej fantastyczne miski z wełen potraktowanych klejem na nadmuchanych balonach. Są obłędnie fajne, każda piękna, i a ja widziałabym je w roli abażurów również, wystarczy po wyschnięciu wyciąć dziurkę na szczycie półkuli. Rzadko wtrącam się w czyjąś twórczość, ale widzę oczami wyobraźni cudownie sączące się światło wełnianymi prześwitami. Zrobię sobie!
Mam dobra wizje? Prawda? A wy jak jeszcze zastosowalibyście?
A zatem zobaczcie więcej jej półkul i pomyślcie, co jeszcze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
UWAGA
Anonimowi nie są publikowani