Uczę się rzeźby z tkanin
Było mi spieszno po otrzymaniu przesyłki z utwardzaczem, a ponieważ nigdy nie bawiłam się w taki sposób, postanowiłam iść na skróty i skorzystałam z gotowej lalki barbie którą kupiłam w pobliskim sklepie za 4 funty, więc nie jest to prawdziwy artyzm, ale chciałam przede wszystkim sprawdzić jak zachowuje się utwardzacz i w razie wpadki zaoszczędzić na drogim polimerze z którego wyrzeźbię następnemu aniołowi buzię.
Utwardzacz okazał się dość gęstą mazią, która rozpuszcza się w wodzie i można zrobić konsystencję jaką się chce. Popełniłam mnóstwo błędów, ale się udało i jak widać na zdjęciu, szaty układają się wspaniale, w rzeczywistości lepiej i nie wiem dlaczego nie widać dobrze, no ale zdjęcia zrobiłam telefonem. Anioł ma chustę na głowie aby nieco ukryć pucołowatą twarz barbie i jej zbyt seksowne włosy, które najpierw sczesałam do tylu i utwardziłam.
Utwardzacz i materiały są białe, ale chciałam się też dowiedzieć jak to będzie z malowaniem. Pomalowałam zatem całego na srebrno (słowo jest srebrny, co też słabo widać) i przyprószyłam nieco złotem. Chcę jeszcze nieco rozjaśnić skrzydła, buzię i chustę, no może jeszcze rękawy, ale potrzebuję do tego białej akrylowej farby która mi wyszła, wiec muszę się udać do sklepu.
A zatem wiedzę jako taką już mam z pierwszego doświadczenia z utwardzaniem tkanin i zabieram się do prawdziwie artystycznego anioła.
Ciekawy pomysł! :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńTo w ogóle jest jakas nowość, ta technika...ale efekt świetny, podoba mi sie;0
OdpowiedzUsuńNo właśnie dopiero usłyszałam o możliwości utwardzania tkanin i tworzenia rzeźb. Cos fantastycznego!
UsuńJakiż on ciekawy. Oryginalny i piękny:):):)
OdpowiedzUsuńObiecuje ze następny będzie naprawdę piękny, tu się uczyłam ..., ale dziękuję kochana.
UsuńPrzesliczny wyjątkowy anioł. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńNieco go rozjaśniłam i jest lepiej. Dziękuję:)
UsuńPrzepiękny anioł w życiu bym nie zgadła ze to barbie :)
OdpowiedzUsuńJa chyba tez gdyby tak ktoś inny zrobił.
UsuńWłaśnie też się przymierzam do takiego anioła... już zrobiłam listę co potrzebuję i chyba podkradnę córce jedną z lalek... których jest mnóstwo... jakiej firmy utwardzacz uzyłaś?
OdpowiedzUsuńNiestety, nie pamiętam jaki to był utwardzacz.
Usuń