uplecione po mistrzowsku
Dwa koszyki które zauroczyły mnie na amen, ale też zaskoczyły ogromem pracy jaki trzeba było włożyć i wyobraźni przestrzennej, aby osiągnąć takie efekty.
Pierwszy koszyk autorstwa Lauren Bristol, wykonany jest z linki owijanej najpierw kolorowymi włóczkami (czy może są takie gotowe do kupienia?, bo ja nie widziałam, nigdzie), drugi morderczy próg do pokonania, to układanie tych linek w koszyk z jednoczesnym ręcznym zszywaniem. I jeszcze ten kapitalny uchwyt z kawałka gałązki. Po prostu techniczny obłęd i obłędne cacko.
Drugi koszyk jest wykonany makramą, ale nieco inną makramą. Tu wszystko splecione ciasno, w dodatku w różnych kierunkach i kolorach - niewykonalne niemalże, a jednak artyście/tce ? udało się! Niesamowita praca. Wyjątkowa!
Oba koszyki to arcydzieła rękodzieła!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
UWAGA
Anonimowi nie są publikowani