Dyniowa SOWA
Pisałam już o dyniach w zeszłym roku przed Halloween, a dzisiaj pokazuję jeszcze jedną stylizowaną na sowę, bo podoba mi się z dwóch powodów; jest śliczna i w dzień i na pewno w nocy ze światełkiem w środku, biorąc pod uwagę ilość prześwitów różnych w tej dyni. I zapewniam Was moi drodzy solennie, że nie jest trudne rzeźbienie w dyni. W zeszłym roku tak jak obiecałam sobie, zrobiłam lampion z kotem, dokładnie jak ten tutaj . Jest tylko jeden kłopot. Góra szybko się smaży od świeczki, nawet jeśli otwory rozpraszające upał są duże lub w dużej ilości. Jeśli więc pragniecie zachować taki wycyzelowany lampion na dłużej, proponuje zamontować żaróweczkę na przewodzie z wtyczką do gniazdka.
Sowę po wyrzeźbieniu należy gąbką maczaną delikatnie w białej farbie (prawie suchą, nadmiar ściągamy o brzeg naczynka) pomalować tampując.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
UWAGA
Anonimowi nie są publikowani