moje dzieło
Pisałam już o tej czapce wcześniej TU, bo uważałam że nie jest jeszcze skończona, choć już wtedy pracowałam nad nią wiele miesięcy.
Wsadziłam ją więc, skołowana (co by tu, jak by tu???), na główkę manekina i gapiłam się na nią codziennie, ... aż w końcu, niedawno, dopadła mnie wena i wreszcie dzieło (nie boje się tego słowa tu użyć) skończyłam - dodałam nauszniki z wiązadłami i trochę koralików w kształcie łez tu i ówdzie.
Popatrzcie na nią ze wszystkich stron, bardzo proszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
UWAGA
Anonimowi nie są publikowani