czyli lepiej za mało niż za dużo
Jak ja lubię takie tylko zaznaczone, niedokończone, reszta w wyobraźni.
Tu już trzeba być artystą, bo wbrew pozorom, wcale nie jest łatwe, co dać, a czego niekoniecznie.
Pokazuję idealnie wyważone takie właśnie hafty ''niedokończone'', przez co cudne, a znalezione u Beaty Lewickiej.
PiękneI
OdpowiedzUsuń