trójwymiarowa!
Jak tam Nowy Rok moi drodzy? Ja wspaniale, a do tego dostałam wisienkę na torcie, bo nareszcie kochani, nareszcie znalazłam biżuterię z sutaszu trójwymiarową.
Taki sposób traktowania sutaszu przekonuje mnie wreszcie, bo wszyscy którzy śledzą Kufer, wiedzą, że nie znosiłam tej techniki z bardzo ważnego dla mnie powodu, z powodu tych topornych łat filcowych, na które twórcy naszywają sutasz, jedwab shibori, koraliki i często wszystko to bardzo piękne, ale te spody mnie odrzucają, o czym wielokrotnie pisałam. Wkurza mnie tez w tej technice brak wyobraźni, bo te same wzory są powielane, i powtarzane, i ciągle to samo, i na okrągło, do niestrawności.
I jest! Jest coś innego, atrakcyjnego i bez tego znienawidzonego przeze mnie filcu, który jest znakomity swoją drogą, ale w zupełnie czym innym.
Alina Tyro Niezgoda tworzy biżuterię w kilku technikach, a jedną z nich jest właśnie sutasz pleciony trójwymiarowo i ja jestem wreszcie sutaszowo dopieszczona.
Mam też dla was niespodziankę, bo mały tutorial jak się to robi!