szydełkiem zdobione
Rozbujałam się z tymi jajkami maksymalnie.
Zrobiłam kilka techniką multimedialną, każde inne, nawet mam sfotografowane i może Wam pokażę, ale zatęskniłam za szydełkiem. No tak mam, to chyba już moja stała część ciała, i jak odkładam na trochę, to wkrada mi się niepokój, zaczyna mi brakować. Chwyciłam więc szydełko i kordonki, i wykonałam dwa jaja, inaczej niż kiedykolwiek i gdziekolwiek widziałam, bo tak właśnie w głowie mi zaświtało.
Jajo czerwone jest asymetryczne, dziergałam co mi do głowy przychodziło w trakcie, za wyjątkiem spodu - dupki, że się tak wyrażę, od której zresztą rozpoczęłam pokrywanie formy, po czym szydełkowe szaleństwo obudziło się we mnie i oto rezultat.
W rzeczywistości czerwone freestyle jest ładniejsze. Zresztą chyba nie umiem dość dobrze fotografować, bo i to w kolorze ecru, też jest ładniejsze. To drugie wydłubałam już grzecznie symetrycznie.
Które Wam się bardziej podoba???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
UWAGA
Anonimowi nie są publikowani