które mnie uwiodły
Rozczulające i śliczniusie, niektóre zabawne, a wszystkie artystyczne. To taka dziedzina twórczości, która wzbudza radość.
Uwielbiam wszystkie maskotki, przytulanki, lalunie, gnomy ... mam do nich szczególną słabość i czasami sama popełniam takie kochane, czasami, bo ... to takie niepoważne! ... tak, tak, bardzo długo tkwił we mnie taki program, zaszczepiony mi przez środowisko w którym się wychowywałam. Zresztą wszystko, czym się zajmowałam było takie niepoważne, a co dopiero laleczki czy misiaczki.
Nie słuchajcie takiego gadania i róbcie tylko to, co naprawdę kochacie, tak jak twórcy tych tutaj zajączków, bo tylko z wielkiej miłości mogą powstać takie cuda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
UWAGA
Anonimowi nie są publikowani