czyli artystyczne zszywanie szmatek
Dzisiaj pokazuję kwiaty zszywane z kawałków, a potem misternie pikowane na maszynie.
Aby tak tworzyć, trzeba najpierw nauczyć się operować maszyną ze specjalnymi stopkami, zaopatrzyć się w odpowiednie igły i nici, oraz poznać techniki zszywania tak, aby nic się nie siepało - no chyba, że ktoś ma wizje z siepkami (moje własne słowo).
Znalazłam genialną stronę naszej dziewczyny Wiesi, która dzieli się na swoim blogu Quilt and Smile swoim wieloletnim doświadczeniem w tej materii, łopatologicznie, krok po kroku, z wyrozumiałością i cierpliwością, jakiej mnie często brakuje.
Polecam. To kawał dobrego szkolenia.
A tymczasem popatrzcie na więcej cudownych kwiatów; naszywanych, zszywanych, pikowanych i co tam jeszcze potrzebne było, aby stworzyć takie cuda: