10 kwietnia 2021

Żakardy haftowane krzyżykami

 na sweterku i bieżniku szydełkowym 


embroidery jacquard


Wyjątkowo piękne! 
Należę do osób, które unikają jak ognia żakardów na drutach, szczególnie tych wielokolorowych, bo jak pomyślę o tych plączących się nitkach i uważnym liczeniu w każdym rzędzie, robi mi się słabo, no i można zapomnieć o oglądaniu filmu w trakcie robotki. 
Dlatego takie rozwiązanie jest dla mnie idealne! Efekt taki sam i dużo łatwiej. 
Nie wiem, czyje to prace, ale na pewno tej samej osoby, bo obie rzeczy, cudne, są zrobione z takiej samej wełny i hafty bardzo podobne. 
Jeśli zamarzycie o zrobieniu czegoś podobnego, podrzucam link do haftów geometrycznych.

Najpierw trzeba zrobić szydelkiem, samymi półsłupkami materie, na bieżnik, poduchę, sweter lub bluzkę ... i przystąpić do haftowania, w przypadku ubrań jeszcze przed zszyciem. 
Ach. Popatrzcie.

embroidery jacquard

embroidery jacquard


embroidery jacquard

embroidery jacquard

embroidery jacquard

crochet and embroidery

crochet & embroidery



crochet & embroidery

5 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa technika :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś dużo rzeczy robiłam na drutach wplatając żakardowe akcenty, na pamiątkę zostawiłam sobie jedyny sweter, który w tej chwili noszą moje córcie - na blogu to pierwszy mój wpis, gdzie pochwaliłam się tym sweterkiem:)) Ta plątanina nitek potrafi zaleźć za skórę; jednakże taki sposób haftowania to raczej nie dla mnie - już nie te oczy, a szkoda, bo bardzo podoba mi się ta technika i lubię żakardowe klimaty.
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie zrobiłam nic w całości żakardem, no wymiękam z tymi nitkami, natomiast wstawek nawet sporo zrobiłam w życiu i raczej najwyżej w dwóch dodatkowych kolorach. Podziwiam wszystkie panie które robią żakardy te wielokolorowe. Dla mnie to koszmar, a tez uwielbiam jak ty Małgoniu. Ściskam cieplutko. Cos wiosna strajkuje, u ciebie tez?

      Usuń
    2. Mimo ostatnich dni słonecznych jest, niestety zimno. Nawet na spacer przy takiej pogodzie nie chce mi się wyjść, a ostry wiatr raczej nie zachęca. Martwię się natomiast brakiem opadów, bo w moim podbalkonowym ogródeczku sucho i choć trochę wody uzbieram przy pracach domowych, to i tak to mało na potrzeby roślin. Poza tym ustawa o płaceniu za śmieci przelicznikiem zużycia wody zniechęciła mnie do zużywania większej ilości wody:((.
      Serdeczności przesyłam:)))

      Usuń
    3. Powiem tylko: ach cholera!, bo nie dla takich tematów tu jesteśmy. Dalej cieplutko ściskam.

      Usuń

UWAGA

Anonimowi nie są publikowani